W 1960 r. ukazał się „Do utraty tchu” Jean-Luc Godarda – jeden z najważniejszych filmów we francuskim ruchu Nowej Fali. Dziś możesz podążać jego śladami, bo niemal całość nakręcono w Paryżu. Wśród wielu niezapomnianych scen najbardziej zapada w pamięć ta finałowa, w której Jean-Paul Belmondo zostaje zastrzelony przez policję na Rue Campagne-Première. Od momentu jej nakręcenia uliczka prawie się nie zmieniła, jakby czas się tu zatrzymał. Aby poczuć klimat filmu, udaj się pod numer 11. Tu właśnie tutaj, niemal 60 lat temu, Michel Poiccard został postrzelony i rozpoczął swą desperacką ucieczkę. Zobaczysz drzwi, którymi Belmondo wybiega na ulicę i fasady budynku, które towarzyszą mu w tragicznym biegu. Chociaż film nie skończył się dla niego happy end'em, Poiccard żyje na zawsze w tym ikonicznym zakątku Paryża.
Czytaj dalej
